Dzisiejszy wpis to fragment książki „Opowieści o monetach lubelskich 1595-1601”. Do kupienia tu:
Odkrycia numizmatyczne Marcina Żmudzina
Mój punkt widzenia nie jest tu oczywiście obiektywny, ale – jako miłośnik mennictwa szelężnego Zygmunta III oraz mennicy lubelskiej – uważam, że do najważniejszych wydarzeń numizmatycznych roku 2018 należy zaliczyć trzy niepozorne wpisy na blogu „SpodStempla” autorstwa Marcina Żmudzina, gdzie zostały sformułowane i dobrze uzasadnione dwie hipotezy dotyczące atrybucji szelągów z roku 1597 i groszy z roku 1598 bez znaków menniczych, tradycyjnie przypisywanych mennicy poznańskiej.
Pierwszą hipotezę autor zaprezentował we wpisach: „Szeląg lubelski z Poznania?! Czyżby jednak Lublin tłukł szelągi?”[1] oraz „Szeląg Lublin 1597 po raz drugi. Czyli czemu Poznań go nie wybił…”[2]. (Drugi artykuł stanowił odpowiedź na moje zastrzeżenia, które zamieściłem na blogu[3]). Otóż zdaniem Marcina Żmudzina szeląg koronny z roku 1597 bez znaków menniczych przypisywany dotąd mennicy poznańskiej, w rzeczywistości został wybity w mennicy lubelskiej.
Druga hipoteza, równie rewolucyjna co pierwsza, została wysunięta w artykule „Poznań nie bił groszy w 1598! Postaciowy grosz Lublin 1598!”[4]. Dotyczy ona grosza z roku 1598 bez znaków mincerskich. Zdaniem autora, jej atrybucję też należy zmienić na lubelską.
Hipoteza o lubelskim pochodzeniu szeląga 1597 bez znaków mincerskich
- Szeląg koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1597
Na jakich przesłankach została oparta hipoteza o lubelskiej atrybucji szeląga? Podstawowe znaczenie miało tu porównanie stylistyki szeląga bez znaków menniczych z innymi monetami z mennicy lubelskiej z roku 1597 – z groszem portretowym oraz z niektórymi odmianami trojaków.
Jak widzimy na poniższych zdjęciach, część odmian groszy i trojaków lubelskich posiada cechy szeląga 1597 bez znaków mincerskich. Szczególnie wyraźnie jest to widoczne przy porównaniu rysunku herbów (Orzeł Biały, Pogoń, Snopek, Lewart), czy charakterystycznej litery „I” (z rozdwajającymi się końcówkami). Cech takich nie posiadają monety poznańskie. Nie jest to jedynie kwestia podobnej maniery artystycznej. Wydaje się iż do wykonania stempli tych monet użyto po prostu tych samych punc. Ergo, stemple szeląga wykonał ten sam mincerz, który w roku 1597 pracował w mennicy lubelskiej.
- Grosz koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1597 (m.in. charakterystyczne herby); fot. GNDM
- Trojak koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1597 (m.in. charakterystyczny herb Lewart)
- Trojak koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1597 (m.in. charakterystyczna litera „I” na awersie); fot. CoinArtV
Poniżej – zestawienie wybranych elementów rysunku szeląga oraz zaprezentowanych monet wybitych w mennicy lubelskiej.
- Orzeł Biały (na szelągi i na groszu); Snopek (na szelągu i na groszu)
- Lewart (na szelągu i na trojaku); litera „I” (na szelągu i na trojaku)
Dodatkowym argumentem na rzecz lubelskiej atrybucji szeląga z 1597 jest fakt iż nie posiada on znaków mincerskich, podobnie jak część odmian trojaków lubelskich z tego roku.
Moje wątpliwości
Moje wątpliwości odnośnie lubelskiej atrybucji szeląga 1597 bez znaków wiązały się głównie ze stylistyką monety, a ściśle biorąc, z pewną zasadą ikonograficzną realizowaną w Poznaniu do czasu uchwalenia ordynacji menniczej w roku 1599. Otóż do tego czasu szelągi z mennicy poznańskiej nosiły imię królewskie w otoku po stronie z tarczami herbowymi. Zasada ta jedynie w Poznaniu była realizowana konsekwentnie. Zdarzyły się co prawda dwa wyjątki (monety wielkiej rzadkości – R7 i R8). Można je jednak potraktować jako omyłki rytownika. W przeciwieństwie do mennicy poznańskiej, w Olkuszu, Bydgoszczy i Malborku kładziono imię królewskie po stronie z monogramem Zygmunta III. Jedynie w mennicy wschowskiej – „młodszej siostrze” mennicy poznańskiej – umieszczano imię króla po stronie z tarczami herbowymi. Nie czyniono tego jednak konsekwentnie.
Czy w związku z powyższym, szeląga z roku 1597 bez znaków mincerskich nie należałoby przypisać mennicy poznańskiej? Jak jednak wytłumaczyć ślady (punce) i styl rytownika – autora szeląga – pozostawione na monetach lubelskich?
Biorąc pod uwagę przepływy kadrowe między mennicą poznańską i lubelską można przyjąć iż rytownik, który na początku roku 1597 pracował w mennicy lubelskiej i wykonał stemple m. in. do prezentowanych wyżej trojaków oraz grosza, w trakcie 1597 roku przeniósł się do Poznania i tam, wykorzystując swoje punce sporządził stemple do szeląga koronnego dla mennicy poznańskiej.
Powyższa hipoteza jest logiczna i spójna. Byłaby do utrzymania, gdyby nie… kolejny wpis na blogu Marcina Żmudzina i jego następne odkrycie, które podważyło powrót wzmiankowanego rytownika – autora stempla omawianego szeląga – do Poznania w roku 1597[5].
Przypisanie grosza portretowego 1598 bez znaków mincerskich mennicy lubelskiej
- Grosz koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1598; fot. GNDM
Lubelska atrybucja widocznej wyżej monety – podobnie jak w przypadku szeląga – została oparta na wnikliwej analizie stempli. Wzięte zostały po uwagę cechy stempla omawianego grosza, a następnie zostały one porównane z monetami pochodzącymi z mennicy lubelskiej i poznańskiej. Podobieństwo grosza 1598 bez znaków mincerskich do monet lubelskich (w tym do szeląga 1597[6]) jest uderzające.
- Porównanie grosza 1598 bez znaków z monetami lubelskimi
Najistotniejszą cechą stempla świadczącą o lubelskim pochodzeniu grosza 1598 bez znaków menniczych jest rysunek Orła Białego. Orzeł wykonany w takiej manierze (zwróćmy uwagę na charakterystyczny dziób orła czy koronę) występował na monetach bitych w mennicy lubelskiej przez cztery kolejne okresy:
- pod koniec roku 1597
- w roku 1598 w okresie zarządu Melchiora Reysnera („MR”)
- w roku 1598 gdy mennica lubelska biła trojaki bez znaków menniczych i bez herbu podskarbiego („1598”)
- w roku 1598 gdy na lubelskich trojakach pojawiła się litera „L”
- Orzeł Biały (na groszu 1598 bez znaków, na trojakach lubelskich i na trojakach poznańskich)
Tylko w Lublinie w roku 1598 bito monety bez znaków menniczych i bez herbu podskarbiego. Przy czym nie były to bicia omyłkowe. Znanych jest bowiem wiele popularnych odmian trojaków tego typu. Wszystkie inne mennice koronne umieszczały na monetach herb Lewart. Jak widzimy grosz 1598 bez znaków mincerskich i bez herbu podskarbiego znakomicie wkomponowuje się w ten właśnie okres historii mennicy lubelskiej.
***
Zupełnie inaczej wypadło porównanie grosza 1598 bez znaków z produktami mennicy poznańskiej. Zauważalny jest tu brak cech wspólnych i podobieństw stylistycznych w rysunku stempla.
***
Lubelska atrybucja grosza z 1598 bez znaków wzmacnia oczywiście hipotezę o lubelskim pochodzeniu szeląga 1597 bez znaków. Okazuje się bowiem, że rytownik pracujący w Lublinie w roku 1597 nie mógł w trakcie tego roku przenieść się do Poznania i tam wykonać stemple szeląga. Jego ślady są bowiem widoczne również na monetach lubelskich w roku 1598.
Kilka refleksji chronologicznych. Wędrówki mincerzy
W kontekście rozważań na temat szeląga 1597 i grosza 1598 bez znaków menniczych kluczowe wydają się przesunięcia kadrowe między mennicą lubelską i poznańską. Występowały one od samego początku historii mennicy koronnej w Lublinie.
W roku 1595 rytownik pracujący dość krótko w mennicy lubelskiej przeniósł się do Poznania gdzie pracował w latach 1595 – 1597. Świadczy o tym m. in. stylistyka portretów występujących na trojakach bitych w mennicy lubelskiej (1595), a następnie poznańskiej (1596, 1597).
- Trojak koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1595; fot. iger.wcn.pl
- Trojak koronny Zygmunt III Waza, Poznań 1597
Dlaczego przyjmujemy, że rytownik przeniósł się do Poznania w roku 1595, a nie na początku 1596 roku? Otóż jeszcze w roku 1595 zdążył wykonać – dla mennicy poznańskiej – stemple do produkcji szeląga z pojedynczym hakiem menniczym. Jedną z charakterystycznych cech stempla wspomnianej monety jest punca z herbem Lewart, znana z produkcji lubelskich.
- Trojak koronny Zygmunt III Waza, Lublin 1595
- Szeląg koronny Zygmunt III Waza, Poznań 1595 (pojedynczy hak menniczy na awersie)
- Herb Lewart (na trojaku i na szelągu)
Na forum TPZN, na marginesie dyskusji na temat odkryć Marcina Żmudzina, pojawiły się głosy iż szelągi z lat 1595-1596 z pojedynczym hakiem menniczym również mogą pochodzić z mennicy lubelskiej[7]. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Obok szeregu innych wątpliwości, najpoważniejsza dotyczy pojedynczego haka menniczego. W latach 1595, 1596 w mennicy lubelskiej nie pracowały osoby, którym ten znak mincerski można by przypisać. Natomiast w mennicy poznańskiej taka osoba działała. Mincerzem tym był Jan Brüssel[8].
- Szeląg koronny Zygmunt III Waza, Poznań 1596 (pojedynczy hak menniczy na końcu napisu otokowego na rewersie)
***
Być może jednym z elementów poznańsko-lubelskiej układanki jest postać Henryka Laufferta. Oto co na jego temat pisał M. Gumowski: „Gdy w marcu 1596 Andrzej Lauffert, kierownik mennicy wschowskiej opuszczał ją aby już więcej do niej nie wrócić, zostawił zdaje się dla pozoru tylko pełnomocnika w osobie swego rodzonego brata, Henryka. Ten z pewnością nie spodziewał się, jakie kłopoty spadną nań z tego tytułu. Oto po kilku dniach (…) zjechał niespodziewanie na rewizję mennicy generalny dzierżawca mennic wielkopolskich, Herman Rüdiger i razem z burmistrzem i ławnikami wschowskimi przeprowadził rewizję domową i dokładne szkontrum całej fabryki, które bardzo na niekorzyść brata Andrzeja wypadło. Henryk (…) zaniósł dnia 27 marca protestację do grodu wschowskiego na to bezprawne jego zdaniem postępowanie Rüdigera i magistratu, a i potem bronił energicznie sprawy brata jako jego pełnomocnik, przez kilka jeszcze miesięcy. Aż do lipca 1596 występuje w obronie brata w rozmaitych aktach tak wschowskich jak poznańskich, ale (…) gdy poznał, że sprawa jego jest całkowicie już przegrana, dał dalszej walce spokój i począł dla siebie oglądać się za jakiemś stanowiskiem. Wobec sporu z Rüdigerem było widoczne, że w Wielkopolsce posady żadnej w mennicy nie otrzyma. Udał się przeto wprost do podskarbiego Firleja i rzeczywiście uzyskał od niego stanowisko w mennicy królewskiej, ale w Lublinie”[9].
Tak więc po przegraniu – w imieniu brata – sporu z Hermanem Rüdigerem, Henryk Lauffert znalazł zatrudnienie w mennicy lubelskiej. Do Lublina przybył zapewne pod koniec roku 1596. Duża kariera dopiero się przed nim otwierała. W 1598 roku miał zostać na krótko dzierżawcą mennicy lubelskiej (wspólnie z Hanuszem Eckiem), a w 1599 roku – jej probierzem. Około 1603 roku objął zaś znaczące stanowisko probierza generalnego[10].
Postać Henryka Laufferta wkomponowana w rozważania o szelągu 1597 i groszu 1598 bez znaków menniczych wiele by wyjaśniała. Po pierwsze, uzasadniałaby pojawianie się na początku 1597 roku nowych elementów stylistycznych na monetach lubelskich. Po drugie zaś – i chyba ważniejsze – Henryk Lauffert jako mincerz wywodzący się ze środowiska poznańsko-wschowskiego mógł automatycznie przenieść do Lublina poznański schemat ikonograficzny szelągów – imię króla po stronie z tarczami.
***
Wprowadzenie nowej kompozycji groszy w roku 1598 – bez herbu Lewart i bez znaków menniczych – Marcin Żmudzin powiązał z dramatycznymi wydarzeniami z życia właściciela mennicy lubelskiej i jego ucieczką przed wierzycielami do Gdańska: „w 1598 Melchior (Reysner D.M.) zaciąga nie dość, że bardzo wysoką (16 218 złotych), to jeszcze krótkoterminową pożyczkę u bardzo wpływowego podkomorzego chełmskiego. Pożyczkę, której nie może spłacić, przez co jesienią 1598 roku ucieka do Gdańska! Mennica zostaje bez zarządcy, a jedynie pod kierownictwem Hanusza Ecka (Gumowski przypuszcza, że nawet dzierżawcy, wespół z Laffertem). Mając taki obraz dziejów mennicy, przestaje dziwić zamysł ikonograficzny rewersu grosza tożsamy z tym z grosza bitego w 1597.”[11]
Myślę, że emisja groszy półpostaciowych, a także trojaków bez znaków menniczych i herbu Lewart nastąpiła znacznie wcześniej niż ucieczka Reysnera z Lublina.
Pierwszy okres 1598 roku w mennicy lubelskiej charakteryzowały monety z inicjałami „MR”. Trwał on bardzo krótko[12]. Do naszych czasów zachowało się zaledwie kilka egzemplarzy groszy z tego okresu oraz jeden typ trojaków. Następny okres, w którym występowały monety bez herbu i znaków menniczych, pojawił się na początku 1598 roku, być może w lutym lub marcu. Z kolei ucieczka Melchiora Reysnera miała miejsce dopiero jesienią tego roku. To nie ona była więc przyczyną zmiany schematu ikonograficznego lubelskich monet. Jaka była prawdziwa przyczyna – trudno dociec. Być może wiązała się z przejęciem dzierżawy mennicy lubelskiej przez spółkę H. Ecka i H. Laufferta[13].
***
[1] https://spodstempla.pl/szelag-lubelski-1597-lublin/
[2] https://spodstempla.pl/szelag-lublin-1597-if/
[3] http://blognumizmatyczny.pl/2018/06/28/szelag-zygmunta-iii-z-roku-1597-bez-znakow-menniczych-poznan-czy-lublin/ oraz http://blognumizmatyczny.pl/2018/06/30/szelag-zygmunta-iii-z-roku-1597-bez-znakow-menniczych-poznan-czy-lublin-czesc-ii/
[4] https://spodstempla.pl/postaciowy-grosz-lublin-1598/
[5] https://spodstempla.pl/postaciowy-grosz-lublin-1598/
[6] Por. np. herb Snopek
[7] http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,12473.30.html
[8] D. Marzęta: Szelągi Zygmunta III Wazy, Lublin 2018, s. 51-66
[9] M. Gumowski: Przedsiębiorcy menniczni w Poznaniu, „Kronika Miasta Poznania” 1927, nr 1, s. 50
[10] Ibidem, s. 50, 51
[11] https://spodstempla.pl/postaciowy-grosz-lublin-1598/
[12] Na temat chronologii wydarzeń w roku 1598 w mennicy lubelskiej zob. D. Marzęta: Chronologia portretów Zygmunta III na trojakach z mennicy lubelskiej, Lublin 2020, s. 48-64
[13] D. Marzęta: Mennica koronna w Lublinie. 1595-1601, Lublin 2017, s. 60