Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka w Warszawie to jeden z mocnych punktów na numizmatycznej mapie Polski. Oprócz klasycznych, pięknych monet Polski Królewskiej znajduje się tam trochę egzotyki. Jest np. cała gablota poświęcona najstarszym pieniądzom chińskim. Nie mniej oryginalna jest ekspozycja prezentująca niezwykle rzadkie okazy szwedzkich monet płytowych. Właśnie o nich oraz o ich związku z pierwszymi banknotami europejskimi będzie mowa w tym wpisie.
Szwedzkie monety płytowe – ½ talara i 4 talary, CP NBP
Zanim przybliżymy nieco zagadnienie szwedzkich monet płytowych, powiedzmy dwa słowa o szwedzkim systemie monetarnym, który ukształtował się w drugiej połowie XVI stulecia i obowiązywał również w pierwszej połowie XVII wieku[i]. Największa jednostką monetarną był wówczas talar (28,06 g czystego srebra), który dzielił się na 4 marki. Równowartość 1 marki stanowiło 8 öre. Öre była to duża moneta wagi ok. 4 g. W pierwszych latach XVII wieku zawierała ona niewielką domieszkę srebra (do 10%), od roku 1624 była bita w miedzi. 1 öre dzieliło się na 2 örugi, 1 örtug na 2 fyrki, a 1 fyrk na 6 fenigów (w XVII wieku już ich nie wybijano).
Szwedzki system monetarny w 1560 roku obrazuje tabela 1[ii]:
W pierwszej połowie XVII stulecia Szwedzi odczuli na własnej skórze czym jest psucie monety. Jako przyczyny tego wyniszczającego gospodarkę zjawiska można wymienić kryzys monetarny w Niemczech (który wywierał silny wpływ na państwa sąsiednie), a także przegraną przez Szwecję wojnę kalmarską (o tym poniżej). Efekty inflacyjne były nieuniknione. W latach dwudziestych XVII stulecia wartość talara (trzymającego standard 28,06 g Ag) wzrosła do 6 marek. Jednocześnie posługiwano się pojęciem talara obrachunkowego, którego wartość cały czas wynosiła 4 marki.
W latach 1611-1613 toczyła się wojna kalmarska, która zakończyła się dla Szwecji dotkliwą porażką i koniecznością wypłacenia Danii bardzo wysokiej kontrybucji w wysokości 1 miliona talarów w okresie 6 lat. Aby zdobyć wystarczającą ilość srebra (26 ton), rząd szwedzki rozpoczął politykę intensywnego gromadzenia srebrnego kruszcu. Środki prowadzące do osiągnięcia tego celu były różne: od zwiększania sprzedaży miedzi – głównego towaru eksportowego – na rynkach zagranicznych, przez ściąganie srebra z rynku wewnętrznego, po przetopienie srebrnych królewskich zastaw stołowych. Konsekwencją takiej polityki był chroniczny brak srebrnych monet w obiegu. To właśnie dlatego w roku 1624 Gustaw Adolf zdecydował się na bicie miedzianych öre.
W tym miejscu warto powiedzieć kilka słów na temat handlu miedzią w siedemnastowiecznej Europie. W pierwszej połowie XVII stulecia nastąpił zastój górnictwa miedziowego zarówno w Słowacji, jak i na Dolnym Śląsku. Wykorzystała to Szwecja zajmując w tym okresie pozycję monopolisty i utrzymując ją w zasadzie przez cały XVII wiek. Mimo iż produkcja miedzi w Szwecji stopniowo spadała (1650 – 3 000 ton, 1665 – 2 000 ton), jeszcze w latach dziewięćdziesiątych 50% miedzi na rynkach europejskich pochodziło ze Szwecji.
Wykorzystując swoją dominującą pozycję, Szwecja za pośrednictwem agentów rezydujących w głównych punktach handlu miedzią – w Lubece i w Amsterdamie – prowadziła politykę spekulacyjną. „Agenci ci wykupywali masowo szwedzką miedź, aby spowodować wzrost popytu i sprzedawali swe zapasy natychmiast po wysokich cenach gdy okazywały się one korzystne. Luis de Geer – jeden z najlepszych agentów szwedzkich w Amsterdamie w latach dwudziestych XCVII w. donosił, że dzięki tego rodzaju machinacjom udało mu się podnieść cenę szwedzkiej miedzi z 45 do 72 riksdalerów za jednostkę ważącą 136 kg, tj o 60%”[iii].
***
Dopiero w zarysowanym powyżej kontekście bardziej zrozumiałe staje się to, co wydarzyło się w roku 1644 w mennicy Aveste. Otóż rozpoczęto tam produkcję prostokątnych monet płytowych o nowym nominale – 10 talarów. Ważyły one prawie 20 kilogramów (19,71 kg) i były wykonane z miedzi. Wymiary nowych monet to: 70 x 30 x 1 cm.
Królową Szwecji była wówczas Krystyna Waza. Na monetach pojawiły się więc jej monogramy. W czterech rogach miedzianej płyty zostały wybite wizerunki korony, którą otaczały litery: „C” (na górze) oraz „R” i „S”, czyli Christina Regina Sveciae. Pod koroną widniała data: 1644, zaś pośrodku płyty pomiędzy dwiema liliami była wybita rzymska liczba „X” oraz napis: DALER SOLFF MNT (10 talarów czystego srebra).
Monety płytowe o nominale 10 talarów emitowano jedynie w czasach panowania Krystyny. Do naszych czasów zachowało się jedynie 7 sztuk z wyprodukowanych 26 552 egzemplarzy.
Kolejni władcy Szwecji z XVII i XVIII wieku kontynuowali produkcję monet płytowych. Były to jednak monety o niższych nominałach niż za czasów królowej Krystyny – od ½ talara do 8 talarów.
Produkcję monet płytowych władców Szwecji w XVII i XVIII wieku obrazuje tabela 2[iiii]:
4 talary miedziane, Fryderyk I Heski, 1734 oraz ½ talara miedzianego, Fryderyk I Heski, 1743, CP NBP
Poniżej kilka ciekawostek związanych ze szwedzkimi monetami płytowymi[v].
- W różnych okresach waga tego samego nominału była różna. Decydował o tym aktualny kurs miedzi (stosunek wartości miedzi i srebra). Np. moneta o wartości 4 talarów w latach 1649-1658 ważyła 7,25 kg, a w latach 1716-1718 ponad dwa razy mniej – 3,03 kg.
- W drugiej połowie XVII wieku pojawiły się emisje prywatne monet płytowych. Bito je od 1674 r. w mennicach państwowych (z miedzi właściciela oczywiście), a od 1746 w prywatnych zakładach. Widniały na nich rzecz jasna stemple właściciela, który odpowiadał za wartość i wagę monet.
- Z okresu wojny północnej pochodzą mosiężne monety płytowe. W latach 1714-1716 przetopiono zabytkowy zbiór armat. Z uzyskanego materiału wykonano monety o wartości 1 i 2 talara (na sumę 200 000 talarów).
- Również na początku XVIII wieku, Karol XII próbował wprowadzić coś na kształt naszych tymfów z czasów Jana Kazimierza, tzn. bił podwartościowe monety płytowe. Ich wartość nominalna była dwa razy wyższa niż cena miedzi, z której były wykonane. Monety te nie cieszyły się jednak wielką popularnością i po kilku latach zostały wycofane.
- Monety płytowe pozostawały w obiegu przez 132 lata. Wycofano je w roku 1776.
Niedogodności związane z użytkowaniem monet płytowych są oczywiste. Jak pisał duński dyplomata Jacob Bircherod: „4 dalery stanowiłyby dla mnie straszną karę gdybym musiał je nieść przez 100 kroków”[vi]. Ta uciążliwość była również kosztowna. Szacuje się, że przy przewożeniu podatków z prowincji do stolicy, koszty transportu wynosiły 6-7% wartości przewożonych monet płytowych.
Jest takie przysłowie które mówi, że potrzeba jest matką wynalazku. Szwedzi w XVII wieku potwierdzili jego słuszność. W roku 1656 Karol Gustaw podpisał przywilej, na mocy którego został otwarty Bank Sztokholmski. Miał on przyjmować w depozyt miedziane monety płytowe. W zamian klienci otrzymywali pokwitowania – na okaziciela.
W roku 1661 został dokonany kolejny krok. Bank Sztokholmski wprowadził do obiegu bilety kredytowe. Przez numizmatyków zostały one uznane za pierwsze europejskie banknoty. „Posiadały one wszystkie główne cechy charakterystyczne dla współczesnego banknotu: numerację, datę emisji, podpisy. Były płatne na okaziciela i nie były oprocentowane. Zostały (one D. M.) przychylnie przyjęte przez ludność. Bank emitował bilety kredytowe z początku z dużą ostrożnością w oparciu o istniejące zabezpieczenie kruszcowe”[vii].
Z początku bank emitował banknoty „z dużą ostrożnością”. Potem bywało różnie…
Do naszych czasów nie dotrwał żaden banknot z roku 1661. Najstarsze pochodzą z lat 1662-1663.
100 talarów 1666 (kopia) , CP NBP
***
Na koniec przyjrzyjmy się najbardziej imponującej monecie płytowej, jaka dotrwała do naszych czasów. Jest to 10 talarów (dalerów) z 1644 roku, moneta o wadze 20 kg. Nie znajduje się ona co prawda w naszym Centrum Pieniądza (jest jednym z rarytasów w Królewskim Muzeum Ekonomicznym w Szwecji), znakomicie pasuje jednak do tematu naszych rozważań.
Zdjęcia: Krystian Browarny
___________________________________________
[i] Zob. Z. Żabiński: Rozwój systemów pieniężnych w Europie Zachodniej i Północnej, Wrocław 1989, s. 144, 145
[ii] Ibidem, s. 144
[iii] A. Szynkiewicz: Szwedzkie monety płytowe XVII i XVIII w., „Wiadomości Numizmatyczne” 1974, z. 3, s. 174
[iiii] Ibidem, s. 171
[v] Zob. ibidem
[vi] Ibidem, s. 169
[vii] Ibidem, s. 176