Nie ulega wątpliwości, że mennictwo Polski Królewskiej (zwłaszcza w okresie nowożytnym) to najwspanialszy temat kolekcjonerski. Przez długi czas ponad 90 procent swojej uwagi oraz aktywności intelektualnej i kolekcjonerskiej skupiałem na dwóch wybranych segmentach tego tematu: na szelągach z czasów Polski Królewskiej i trojakach Zygmunta III. Napisałem w tym okresie sporo książek z wymienionymi nominałami w roli głównej. Równolegle, dość dynamicznie rozwijał się mój zbiór. Po dziesięciu latach zajmowania się szelągami i trojakami przyszedł jednak moment znużenia oraz potrzeba świeżego impulsu. W roku 2020 postanowiłem sprzedać kolekcję szelągów i w znacznym stopniu zredukować zbiór trojaków. Rozpoczął się okres poszukiwania nowego tematu kolekcjonerskiego.
Początkowo skierowałem wzrok na mennictwo starożytnego Rzymu. Był to dla mnie temat niezwykle rozległy i zupełnie nieznany. Po pewnym czasie okazało się, że niektóre okresy rzymskiego mennictwa sprawiają mi więcej radości niż inne. Mennictwo późnego Rzymu zaczęło przemawiać do mnie bardziej niż monety republiki i pryncypatu. Nastąpiło wówczas ograniczenie zainteresowań z 700 lat (republika, pryncypat, dominat) do ostatnich dwóch stuleci historii monetarnej starożytnego Rzymu (dominat). Rozwijająca się powolutku kolekcja odzwierciedlała oczywiście ewolucję moich zainteresowań. Jej ramy czasowe zostały zawężone do okresu między reformą Dioklecjana a rokiem 476, kiedy to – jak powszechnie wiadomo – upadło Cesarstwo Zachodniorzymskie. No ale cóż to jest właściwie za data 476 rok? Co się za nią kryje w historii monetarnej Rzymu? Absolutnie nic. W zasadzie nie powinna ona stanowić kryterium określającego kolekcję. Należało więc wprowadzić kolejną korektę. Momentem przełomowym w dziejach rzymskiego mennictwa była reforma Anastazjusza I z 498 roku. Tak więc moja kolekcja miała obejmować monety od Dioklecjana do Anastazjusza I.
Najciekawsze monety z tego okresu zacząłem prezentować na FAC w specjalnie założonym wątku:
https://www.forumancientcoins.com/board/index.php?topic=131500.0
Oczywiście zdecydowanie najwięcej monet w mojej późnorzymskiej kolekcji stanowiły brązy. Od czasu do czasu udawało mi się jednak upolować również monety srebrne. Kolekcjonowanie monet polega nie tylko na ich zbieraniu, ale przede wszystkim na czytaniu na ich temat. Otóż zbierając informacje na temat srebrnych monet późnego Rzymu udało mi się ustalić dwie rzeczy:
- Monety srebrne odgrywały w interesującym mnie okresie zupełni inną rolę niż monety brązowe. Stanowiły one emisje incydentalne, okolicznościowe i bardzo rzadkie, w przeciwieństwie do popularnych obiegowych monet bitych z brązu.
- O ile granica między brązowymi emisjami okresu dominatu i Cesarstwa Bizantyńskiego jest bardzo precyzyjnie określona przez reformę Anastazjusza I, to granica między srebrnymi monetami późnego Rzymu i Bizancjum jest sztuczna. W przypadku monet srebrnych mamy do czynienia z ciągłością incydentalnych emisji i nieudanych prób wprowadzenia srebra do powszechnego obiegu. Sytuacja zmieniła się dopiero u schyłku średniowiecza.
Wniosek jaki wyciągnąłem z tych ustaleń był następujący. Monety srebrne należy wyodrębnić z dotychczasowej kolekcji monet późnego Rzymu – to po pierwsze. I po drugie – do tak wyodrębnionego zbioru należy dołączyć srebrne monety Cesarstwa Bizantyńskiego. Tym sposobem obok kolekcji brązowych monet późnego Rzymu pojawił się zalążek równoległego zbioru srebrnych monet późnego Rzymu i Bizancjum.
Ostatnio zdecydowałem się na lekką zmianę profilu kolekcji „Srebro późnego Rzymu i Bizancjum” i dodanie srebrnych emisji plemion germańskich z okresu wielkiej wędrówki ludów (IV-VI w.). W sumie wydaje się to dosyć logiczne. Skoro w zbiorze mogą się znaleźć monety państw sukcesyjnych podbitego przez łacinników Cesarstwa Bizantyńskiego, to dlaczego miałoby tu nie być monet państw germańskich, które przecież stanowiły kontynuację mennictwa późnorzymskiego. Część monet germańskich została zresztą wybita w imieniu aktualnie panujących cesarzy rzymskich. Po tej delikatnej korekcie tytuł kolekcji nie jest już tak zgrabny jak wcześniej i brzmi: „Srebrne monety późnego Cesarstwa Rzymskiego, plemion germańskich w okresie wielkiej wędrówki ludów IV-VI w. (Ostrogoci, Wizygoci, Gepidowie, Wandalowie) oraz Cesarstwa Bizantyńskiego”. W skrócie: „Srebro późnego Rzymu, Germanów i Bizancjum”.
***
Na koniec kilka słów o mojej pięknej germańskiej zdobyczy, która dostarcza mi od paru miesięcy wielu emocji.
Przed kilkoma miesiącami dzieliłem się swoimi rozterkami dotyczącymi mojego nabytku – srebrnej ćwierćsilikwy wybitej przez Germanów w imieniu cesarza Justyna I. Główne wątpliwości dotyczyły emitenta tej monety: czy byli to Gepidowie, czy raczej Ostrogoci. Do tematu odnieśli się specjaliści i eksperci. Jedni opowiadali się za Ostrogotami, inni za Gepidami, jeszcze inni stwierdzali, że atrybucja monety jest niepewna. W dostępnych katalogach nie było oczywiście tej odmiany. Przy analizie zagadnienia należało więc kierować się jedynie podobieństwem. Ważąc różne argumenty w końcu stanąłem na stanowisku, że jednak emitentem ćwierćsilikwy byli Ostrogoci. Przekonał mnie przede wszystkim portret cesarza, który uznałem za całkiem niezły i bardziej podobny do analogicznych produkcji Ostrogotów niż prymitywnych Gepidów. Z taką konkluzją rozstałem się z Czytelnikami.
Moneta nie należy jednak do tych, które szybko dają człowiekowi spokój. Po pewnym czasie uznałem iż skupienie się jedynie na cechach portretu jest błędem. Pozostałe elementy takie jak staranność wykonania, czy poprawność napisów zdają się świadczyć o wysokim stopniu prymitywizmu autora stempli omawianej ćwierćsilikwy. Tak więc na chwilę obecną skłaniałbym się jednak do przypisania monety Gepidom. Piękne podsumowanie moich przygód z ćwierćsilikwą Gepidów (?) stanowią słowa Lecha Stępniewskiego (przy okazji zupełnie innej sprawy): „To oczywiście też tylko spekulacje, ale umysł ludzki już tak ma, że jak nie wie – wymyśla. Nie jest źle dopóki wie, że wymyśla. Gorzej, gdy zdarza mu się o tym zapomnieć i wydaje mu się, że po prostu wie”.
Gepidowie (VI w.), ćwierćsilikwa, Sirmium, emisja w imieniu cesarza Justyna I
Av.: Popiersie Justyna I w diademie perełkowym. Napis w otoku: D N VSTI – NVS PR
Rv.: Monogram Teodoryka Wielkiego (jako znak podległości Gepidów Królestwu Ostrogotów), u góry krzyż, u dołu gwiazda (?). Napis w otoku: INVIC – TA ROMA
Faltin – Group Q2, Coin 2.1-2.5 (podobne); Gennari 135-142 (podobne)
10-12 mm; 0,77 g
***

















