Grzegorz Romańczyk: Denar „próbny” Władysława Jagiełły, fakt czy mit?

Artykuł G. Romańczyka sprzed kilku miesięcy spotkał się z pozytywnymi reakcjami Czytelników:

http://blognumizmatyczny.pl/2020/03/13/grzegorz-romanczyk-denary-koronne-zygmunta-starego/

Poniżej kolejny tekst G. Romańczyka.

***

Grzegorz Romańczyk: Denar „próbny” Władysława Jagiełły, fakt czy mit?

Dzisiaj chciałbym przybliżyć Wam jedną z najbardziej tajemniczych monet okresu Polski królewskiej, a mianowicie denar Władysława Jagiełły określany jako „próbny”. Pierwszą wzmiankę o tej monecie zamieścił prof. dr Franciszek Piekosiński w „Wiadomościach Numizmatyczno-Archeologicznych”, tom III 1896-1898. Prof. Piekosiński opisał wtedy wygląd monety zwracając szczególną uwagę na literę „N” znajdującą się pod lewym dolnym ramieniem podwójnego krzyża oraz na odmienny typ orła wybitego na niej.

„…iż gdy na denarkach, ogłoszonych w dziełku Piekosińskiego [1], orzeł nosi typ więcej zbliżony do orła Piastowskiego, to na naszym denarku orzeł nosi już typ zupełnie Jagielloński…”.

Stwierdził również, iż dzięki literze „N” znajdującej się na denarze możemy datować wybicie tej monety na lata 1396 do 1398. Wtedy to mennicą krakowską kierował Mikołaj „Nicolaus” Bochner, a monety były sygnowane pierwszą literą jego imienia. Zauważył również że:

„…denarek powyżej przez nas opisany, jako moneta zbyt licha, nadzwyczaj krótko był wybijany i musiał wnet ustąpić miejsca monecie lepszej denarowej, choć lżejszej ale w lepszym srebrze wybijanej stąd jego rzadkość pochodzi.”

Prof. Piekosiński musiał mieć tę monetę w rękach, gdyż podał wagę 0,58 grama oraz dołączył do artykułu rysunek tego denara. Była to jedyna znana sztuka tej odmiany.

Przez wiele lat jedynym dowodem na istnienie tej monety był artykuł prof. Piekosińskiego oraz rycina w niej zamieszczona. Trzeba było czekać 100 lat aby zobaczyć, jak ta moneta realnie wygląda. W trakcie prac archeologicznych na Wawelu, w znalezisku monet odkryto denara z literą N. Opisała to w „Wiadomościach Numizmatycznych” R. XXIX, 1985, z. 3—4 (113—114) pani Józefa Natkaniec – Frasiowa. Zamieszczone zostały wtedy ryciny monety „wawelskiej” oraz denara opisanego przez prof. Piekosińskiego. Widzimy na rysunku niewielkie różnice w wyglądzie obu monet.

Moneta znaleziona na Wawelu ma średnicę 13,5 mm i wagę 0,41 grama. Otrzymała numer ewidencyjny 10833/61 oraz została dołączona do zbiorów wawelskich i wystawiona na ekspozycji “Wawel zaginiony”. Wtedy to pani Natkaniec – Frasiowa, po analizie dwóch znanych (a jednego realnie dostępnego denara) uznała, iż jest to denar „próbny”. Dodała również, że wybicie tych denarów, o tak niskiej próbie srebra może wiązać się z reformą monetarną przeprowadzoną w 1396 roku. Zastanowiła ją jednak niewielka różnica w obu monetach. Zdjęcie denara znalezionego na Wawelu zostało opublikowane dopiero w 2006 roku, w wydawnictwie „Acta Archeologica Waweliana III”[2], gdzie znajduje się artykuł pani Józefy Natkaniec – Frasiowej o znaleziskach monet w trakcie prac archeologicznych na wzgórzu wawelskim.

Był to pierwszy fizycznie dostępny denar „próbny” Władysława Jagiełły.

W 1995 roku pan Edmund Kopicki wydał katalog[3] w którym pod numerem 351 znajduje się denar koronny Władysława Jagiełły z literą N oznaczony rzadkością R8. Nie ma w nim żadnego zdjęcia, jest natomiast rysunek monety, takiej samej co w publikacji prof. Piekosińskiego.

Nie jest w tym nic zastanawiającego, gdyż na pewno autor katalogu znał publikację prof. Piekosińskiego oraz pani Natkaniec – Frasiowej o tym typie denara. Zastanawiająca jest adnotacja /MNW/ czyli Muzeum Narodowe w Warszawie. Idąc tym tropem skontaktowałem się z Panem Andrzejem Romanowskim, Kustoszem – Kuratorem Gabinetu Monet i Medali Muzeum Narodowe w Warszawie. Dzięki jego pomocy dowiedziałem się, iż w zbiorach muzeum, pod numerem NPO 30060 MNW znajduje się denar Władysława Jagiełło z wybitą literą N. Po złożeniu odpowiednich papierów otrzymałem zdjęcia tej monety[4].

Jakież wielkie okazało się moje zdziwienie, gdy po otrzymaniu tych zdjęć stwierdziłem, iż moneta znajdująca się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie to dokładnie ten sam numizmat opisany przez prof. Piekosińskiego. Moneta znajdująca się na zdjęciach jest dokładnie taka sama jak na ilustracji do artykuły w „Wiadomościach Numizmatyczno-Archeologicznych” Tom III 1896-1898 oraz z publikacji Pani Natkaniec – Frasiowej i z ryciny z katalogu Pana Edmunda Kopickiego. Mamy więc drugi denar „próbny” Władysława Jagiełły, a w zasadzie pierwszy, gdyż tę monetę opisał profesor Piekosiński a denar znaleziony na Wawelu jest drugą sztuką tej odmiany.

Są więc już dwie sztuki tego jakże rzadkiego i ciekawego denara. Jedna znajduje się w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu w Krakowie, natomiast druga w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.

Na początku XXI wieku w Internecie pojawił się krótki artykuł o pewnym znalezisku. Okazał się nim denar Władysława Jagiełły z wybitą literą N. Niestety moneta nie była w najlepszym stanie, słaba ilość srebra oraz warunki w jakich się znajdowała spowodowały pewne zniszczenia powierzchni monety. Mimo tego dokładnie widać interesujące nas szczegóły stempla. Moneta ta ma wagę 0.39 grama i średnicę 13,8 mm. Jest to zatem trzeci egzemplarz tej odmiany.

W 2010 roku w „Biuletynie Numizmatycznym”  nr 2  pan profesor Borys Paszkiewicz opublikował bardzo ciekawy artykuł „Monety koronne Władysława Jagiełły: między Wschową a Krakowem?”. Autor wspomniał w tym artykule o denarze „próbnym” Władysława Jagiełły, uznając, iż jest on pośrednim ogniwem, łączącym denary „niby-wschowskie” z „jagiellońskimi”, gdyż mają wybitą tarczę z podwójnym krzyżem i z W nad nią ale orła o późniejszym Jagiellońskim wzorze.

Jest jeszcze jeden egzemplarz denara o takim stemplu, znajdujący się w prywatnej kolekcji. Niestety moneta ta również nie oparła się upływowi czasu oraz warunkom w jakich się znajdowała. Moneta ta jest wybita na bardzo cienkim krążku menniczym, widać pewne ubytki na obrzeżach pieniążka. Ma ona średnicę 13 mm i dość niską wagę w stosunku do trzech poprzednich monet, waży bowiem 0,182 grama. Sposób przygotowania blachy menniczej w tym okresie nie był idealny. Blachę menniczą pod wycinanie krążków młotkowano (często przyczyną różnicy w grubości blachy menniczej są tzw. niedobicia stempla), przez co nie miała ona idealnej grubości, a przy tak niskich nominałach stosowano metodę al marco[5]. Drobne różnice w grubości krążków menniczych, ich wielkości oraz w przypadku tej monety, ukruszenie blaszki mogło spowodować zaniżenie wagi.

Na podstawie tych znanych czterech monet można wyciągnąć pewien wniosek. Pewne jest, iż nie jest to emisja próbna. W tym okresie możliwe, że wybijano monety próbne, lecz trudno sobie wyobrazić aby tak maleńką i niepozorną monetę prezentowano władcy. Byłby to prędzej pieford[6] denara. Raczej jest to bardzo niskonakładowa emisja mennicza. Jedną z przyczyn tak niewielkiej ilości tych monet mogło być to, iż zaczęto je wybijać tuż przed odejściem Mikołaja Bochnera ze stanowiska dzierżawcy i mincmistrza mennicy krakowskiej. Po jego odejściu nie miało sensu wybijanie monet z literą N. Możliwa jest również inna przyczyna tak małej ilości tej odmiany, lecz dzisiaj mogą to być tylko przypuszczenia. Pewne jest, że przy bardzo dużej ilości denarów Władysława Jagiełły, znajdujących się w różnych muzeach, kolekcjach prywatnych czy na rynku numizmatycznym, odmiana z literą N wybijana pomiędzy 1396 a 1398 rokiem znana jest tylko z czterech egzemplarzy. Mimo tak niepozornych rozmiarów pieniążek ten stanowi obiekt westchnień wielu numizmatyków.

 

[1] F. Piekosiński: O monecie i stopie menniczej w Polsce w XIV i XV wieku, Kraków 1878

[2] Zamek królewski na Wawelu „Acta Archeologica Waweliana III”, Kraków 2006

[3] Edmund Kopicki: Ilustrowany Skorowidz Pieniędzy Polskich i z Polską Związanych”, t. 1, Warszawa 1995

[4] Chciałbym bardzo podziękować za pomoc Panu Andrzejowi Romanowskiemu oraz Pani Adzie Bielikowskiej (Dział Dokumentacji Wizualnej).

[5] Metoda produkcji monet, oparta na wadze całości. Nie ważono poszczególnych monet lecz ich ilość oraz waga musiała odpowiadać ordynacji menniczej ustalającej ilość i wagę monet wybitych z jednej grzywny. Dlatego waga poszczególnych egzemplarzy czasami znacząco się różniła. Przy wyższych nominałach stosowano metodę al pezzo, ważąc poszczególne monety przy pomocy odważników monetarnych i przy zawyżonej wadzę monety justowano (spiłowywano) do wyrównania wagi z odważnikiem, przy niedowadze monety powinny wracać do powtórnego przetopu, lecz czy wracały to już inna sprawa.

[6] Pieford, piedfort (fr. “mocna stopa”) – moneta o stemplu obiegowym lecz wybita na krążku o znacznie większej grubości (czasami i szerokości) niż odpowiadające jej monety obiegowe. Wybijana również na innej, wyższej stopie menniczej luz z goła w innym kruszcu (np. w złocie). Mogła służyć jako emisja próbna lecz często była rozdawana w formie podarunku.

2 przemyślenia nt. „Grzegorz Romańczyk: Denar „próbny” Władysława Jagiełły, fakt czy mit?

  1. Sam jestem posiadaczem takiej monety i myślałem że mój jest ładny, ale ten z MNW jest piękny, najładniejszy jaki widziałem.
    Monet tego typu jest znanych oczywiście więcej, chociaż niewątpliwie są rzadkie i przez to ciekawe.
    Poniżej kilka ostatnich aukcji:
    https://onebid.pl/pl/auction/392/lot/61/rrr-wladyslaw-jagiello-1386-1434-denar-krakow-n-w-tarczy-r8
    https://onebid.pl/pl/auction/394/lot/100/rrr-wladyslaw-jagiello-1386-1434-denar-krakow-r8
    https://aukcjamonet.pl/product/24920/wladyslaw-jagiello-1386-1434-denar-rzadkosc-r8-ca
    Był też kilka razy na Ukrainie.
    Warto dodać że wszystkie monety bite dokładnie tą samą parą stempli. To istotna informacja żeby uniknąć zakupu falsyfikatu. Tu mamy przykład denara n wyciętego z trzeciaka z literą n:
    https://wcn.pl/archive/103645?q=denar+jagie%C5%82%C5%82o+p%C3%B3%C5%82ksi%C4%99%C5%BCyc

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *