Kącik rzymsko-bizantyński. Wielcy historycy świata antycznego

Ludzie od najdawniejszych czasów chcieli upamiętniać swoje czyny. Pierwsze opowiadania o przeszłości lekceważyły jednak chronologię. Nieważne było również odróżnianie fikcji od faktów. Liczyła się przede wszystkim wartość literacka dzieła. „Początki historiografii to proces wyłonienia się z morza innych form opowiadania o przeszłości takiego pisarstwa, które jest osadzone w czasie i które kieruje się dążeniem do (różnie rozumianej) prawdy” (J. Topolski: Od Achillesa do Béatrice de Planissolles. Zarys historii historiografii, Warszawa 1998, s. 9).

Za ojca historiografii uznaje się Herodota (ok. 480 – ok. 425 p.n.e.), Greka pochodzącego z Azji Mniejszej, który w swojej Historii zajął się opisem wojen grecko– perskich. Jego wielką zasługą było oczyszczenie narracji historycznej z mitologii. W opisywanych przezeń ziemskich wydarzeniach nie występują już bogowie i herosi.

***

Pierwszym i najwybitniejszym historykiem greckim, który spełnił obydwa kryteria wymienione przez profesora Topolskiego (prawda i chronologia) był Ateńczyk Tukidydes (ok. 460 – ok. 400 p.n.e.), autor fundamentalnej Wojny peloponeskiej. W jego dziele obok realistycznej i pełnej krytycyzmu próby dotarcia do prawdy, co częściowo było już obecne u Herodota, mamy do czynienia z narracją diachroniczną, tj. pokazującą rozwój zdarzeń w czasie i dającą poczucie ciągłości: łańcuch przyczynowo – skutkowy.

Tukidydes pochodził z bogatej rodziny ateńskiej spokrewnionej z tracką arystokracją. Otrzymał gruntowne i wszechstronne wykształcenie. Był zwolennikiem umiarkowanej demokracji, potępiał natomiast demokrację skrajną – rządy motłochu. W wojnie peloponeskiej, którą później opisywał w swym wielkim dziele, brał udział osobiście. W roku 424 p.n.e. został wybrany przez Ateńczyków na urząd stratega (dowódcy wojskowego). Jego zadaniem było powstrzymywanie wojsk Sparty działających na terenie Tracji. Gdy armia spartańska rozpoczęła oblężenie Olintu i Amfipolis, Tukidydes ruszył z odsieczą. Niestety spóźnił się. W konsekwencji Zgromadzenie Ludowe pozbawiło go dowództwa oraz skazało na dożywotnie wygnanie z Aten.

Pozbawiony ojczyzny, a przy okazji obowiązków dowódcy wojskowego i polityka, Tukidydes rozpoczął prace nad swoim dziełem historycznym. Pisał tam m.in. o wydarzeniach, w wyniku których został wypędzony z Aten. Nie próbował się jednak usprawiedliwiać. Doprowadził opis wojny peloponeskiej do roku 411 p.n.e. Dzieło kontynuował jego następca, Ksenofont.

***

22 kwietnia 168 roku p.n.e. wódz rzymski Lucjusz Emiliusz Paulus rozgromił pod Pydną wojska Perseusza. III wojna macedońska dobiegła końca. Macedonia została rozbita na cztery zależne od Rzymu republiki. Jednocześnie Rzymianie postanowili ukarać sojuszników Macedonii. Obejmujący miasta Peloponezu Związek Achajski musiał wydać Rzymowi tysiąc zakładników.

Wśród owego tysiąca znalazł się działacz Związku Achajskiego, syn achajskiego stratega Liktora, Polibiusz (ok. 200 – 118 p.n.e.), który w przyszłości miał zostać jednym z największych historyków Starożytności.

Dzięki wysokiemu stanowisku ojca, Polibiusz był traktowany w Rzymie bardzo dobrze. Trafił do domu Lucjusza Emiliusza Paulusa, gdzie przebywał przez szesnaście lat. Tam zaprzyjaźnił się z jego synem, Scypionem Emilianem. Obracał się w środowisku rzymskich arystokratów. Przyjaźń z synem zwycięzcy spod Pydny pozwoliła Polibiuszowi uczestniczyć w wielkich ówczesnych wydarzeniach. Towarzyszył np. Scypionowi podczas oblężenia Kartaginy w latach 148 – 146 p.n.e.

Owocem rzymskich doświadczeń Polibiusza były Dzieje opisujące w 40 księgach historię wielkich podbojów Rzymian w latach 264 – 144 p.n.e. Do naszych czasów zachowało się pięć początkowych ksiąg oraz liczne fragmenty pozostałych. „Praca ta została napisana w oparciu o dobry warsztat historyczny, autor wzorował się na Tukidydesie, był przeciwnikiem tak modnej wówczas retoryki, starał się przedstawić wydarzenia historyczne zgodnie z prawdą – bez upiększania, w sposób racjonalistyczny (bez ingerencji bogów). Materiały źródłowe zbierał Polibiusz starannie i badał je krytycznie” (M. Jaczynowska: Historia starożytnego Rzymu, Warszawa 1986, s. 71).

Długi pobyt w Rzymie wpłynął na poglądy polityczne Polibiusza. Grek stał się entuzjastą rzymskiego ustroju, w którym widział idealne połączenie czynnika monarchicznego (władza konsulów), arystokratycznego (senat) i demokratycznego (zgromadzenia ludowe). Stał się również entuzjastą rzymskich podbojów, nieuniknionych – jak twierdził – i zarazem przynoszących wielkie korzyści podbijanym ludom.

Poglądów Polibiusza na temat korzyści płynących z rzymskich podbojów nie podzielała zapewne ludność Epiru, który po III wojnie macedońskiej – jako sojusznik Macedonii – został spustoszony: 70 miejscowości epirockich Rzymianie obrócili w perzynę, a ich mieszkańców zamienili w niewolników.

***

W I w. p.n.e. działało wielu wybitnych historyków: sprawny kompilator Diodor Sycylijski (ok. 80 – 20 p.n.e.), Gajusz Sallustiusz Krispus, czy najsłynniejszy z nich Tytus Liwiusz.

Sallustiusz Krispus (86 – 34 p.n.e.) to jeden z największych starożytnych historyków, „rzymski uczeń Tukidydesa“. Był blisko związany z warstwami średnimi oraz ze stronnictwem popularów. Zajadle atakował zaś stronnictwo optymatów (zwolenników rządów senatu) i senatorską arystokrację. Został za to skreślony z listy senatorów (50 r. p.n.e.). Przywrócono go do na listę dopiero po interwencji Juliusza Cezara. Swoje dzieła historyczne napisał w ostatniej dekadzie życia, po śmierci Cezara (44 r. p.n.e.). Prace Sallustiusza, które zachowały się do naszych czasów – Spisek Katyliny, Wojna z Jugurtą – dotyczą okresu schyłku republiki rzymskiej.

***

Spośród historyków żyjących w I w. p.n.e. największą sławę zyskał Tytus Liwiusz (59 p.n.e. – ok. 12 n.e.). Popularność nie zawsze odpowiada wysokiej jakości warsztatu historycznego. Tak też było w przypadku Liwiusza – historyka tendencyjnego i nieobiektywnego. Jego tendencyjność wynikała m.in. z poglądów politycznych. Będąc zwolennikiem optymatów i przeciwnikiem popularów, wszystkie wydarzenia historyczne umacniające pozycję senatu uwypuklał i gloryfikował; to zaś, co nie służyło władzy senatu – potępiał. Ponadto, był Liwiusz „ahistoryczny”. Pewne kategorie i pojęcia opisujące strukturę społeczną z okresu schyłku republiki przenosił na czasy znacznie wcześniejsze. „Ciekawiło go przede wszystkim to, co interesujące i budujące moralnie, nie zaś to, co prawdziwe i ważne historycznie (…) Wielką poczytność, popularność i autorytet u wielu pokoleń zawdzięczał Liwiusz przede wszystkim ogromnym walorom literackim swego dzieła, którego czytanie wywołuje podziw każdego miłośnika prozy łacińskiej. Historyk musi jednak spojrzeć na tę spuściznę z maksymalnie wyczulonym krytycyzmem.” (ibidem, s. 8).

Dzieło, któremu Liwiusz zawdzięcza swą sławę to Dzieje Rzymu od założenia miasta, pisane w okresie rządów pierwszych cesarzy (po roku 27 p.n.e.). Składało się ze 142 ksiąg, z których w całości zachowało się 35. Jako punkt wyjścia wybrał Liwiusz legendarną datę założenia Rzymu (753 r. p.n.e.), a następnie rozwinął chronologiczną narrację. Swoje dzieło doprowadził do roku 9 p.n.e.

***

Pierwsze stulecie po Chrystusie to okres, który szczególnie obrodził w wielkie talenty historyczne. Duży rozgłos zyskali wówczas dwaj biografowie: Plutarch z Cheronei oraz Gajusz Swetoniusz Trankwillus. Plutarch (ok. 50 – ok. 120), autor Żywotów równoległych, zestawił w 23 parach losy wielkich osobowości starożytnego świata, Greków i Rzymian. Z kolei Swetoniusz (ok. 70 – 140), sekretarz cesarza Hadriana, był autorem Żywotów cezarów, obejmujących 12 biografii od Juliusza Cezara do Domicjana.

Dwaj inni historycy, których działalność przypada na I w. n.e. to Pliniusz Starszy i Józef Flawiusz. Dzieje ich życia były równie interesujące jak ich pisarstwo historyczne. W roku 79, gdy wybuchł Wezuwiusz grzebiąc pod lawą i popiołem trzy miasta –  Herkulanum, Pompeje i Stabie – Pliniusz Starszy (23 – 79) pełnił urząd prefekta floty w Misenum. Na wieść o wybuchu wulkanu ruszył na pomoc ofiarom kataklizmu. Zginął podczas pełnienia swych obowiązków. Do ostatnich chwil życia robił notatki. Z jego bogatego dorobku pisarskiego do naszych czasów zachowała się tylko Historia naturalna, dzieło encyklopedyczne w 37 księgach.

***

Józef Flawiusz (37 – ok. 100) był historykiem żydowskim, autorem napisanych po grecku Starożytności żydowskich, Wojny żydowskiej oraz Autobiografii. Opisując powstanie w Judei, które wybuchło przeciwko panowaniu rzymskiemu, Józef opierał się m.in. na własnym doświadczeniu. W czasie powstania był on bowiem jednym z żydowskich przywódców.

Tak pisał o nim T. Zieliński („Cesarstwo Rzymskie”, Warszawa 1995, s. 186, 187):

„Józefowi powierzono obronę Galilei; ześrodkował on swoje siły w pogranicznej twierdzy Jotapata. O swojej działalności opowiada sam w sposób bardzo dokładny (…) Próbę największego sprytu wykazał on na końcu tej beznadziejnej obrony: znalazł się bowiem wraz z czterdziestoma towarzyszami w cysternie. Co było robić? Józef zaproponował:

– Poddać się

– Za nic w świecie! – zawołali tamci. – Skoro obrona jest niemożliwa, niech nas wyzwoli śmierć.

Zgodził się pozornie Józef, ale że samobójstwo jest czynem niemoralnym…

– Niech każdy z nas padnie z ręki towarzysza, w kolei, którą wyznaczy los.

Zgodzili się na to wszyscy; losowanie przeprowadził oczywiście sam Józef, jako autor planu, i kierował nim tak… szczęśliwie, że po wzajemnym wymordowaniu się towarzyszy pozostał jako ostatni sam – i ze spokojnym sumieniem poddał się Wespazjanowi. Ale to była tylko połowa fortelu; drugiej użył wobec samego wodza. Oczywiście, zakutego w kajdany czekał smutny los, jako organizatora powstania.

– To nic – odpowiedział – te kajdany, w któreś mnie zakuł jako legat, sam ze mnie zdejmiesz jako cesarz.

– Jak to? – spytał Wespazjan.

– Powiedziane jest przecie: wódz pochodzący z Judei osiągnie władzę wszechświatową. Kiedy Judea stanie się twoją, ty z niej wyruszysz, żeby zostać panem świata, to znaczy cesarzem.

Ta przepowiednia rzeczywiście się spełniła – i otoczyła proroka sławą, jeżeli nie jednego z najmędrszych, to w każdym razie najsprytniejszych mężów świata antycznego.”

***

Korneliusz Tacyt (ok. 55 – ok. 120) uznawany jest przez wielu za najwybitniejszego historyka rzymskiego i – obok Tukidydesa – jednego z dwóch największych historyków Starożytności. Tacyt należał do rzymskiej arystokracji. Wszechstronnie wykształcony, obracał się w kręgach elity intelektualnej i kulturalnej cesarstwa. Przyjaźnił się z Pliniuszem Młodszym (siostrzeńcem Pliniusza Starszego). W okresie rządów kolejnych cesarzy – Domicjana, Nerwy, Trajana – piastował najwyższe urzędy. W roku 97 został konsulem, a następnie prokonsulem Azji.

Po śmierci Domicjana Tacyt zaczął publikować swoje dzieła, prezentujące obok rzetelnego warsztatu historycznego doskonały poziom literacki: Dialog o mówcach, Żywot Agrikoli, Germania (pierwsza monografia etnograficzna), Dzieje (obejmujące okres od roku 69 do 96; zachowały się z nich tylko 4 pierwsze księgi oraz fragmenty piątej). Ostatnim, a zarazem najwybitniejszym i najbardziej dojrzałym dziełem były Roczniki, w których historyk opisał rządy dynastii julijsko – klaudyjskiej (14 – 68).

Z prac Tacyta wyłania się obraz cesarstwa, którego dominującym rysem była walka senatu z kolejnymi, często zdegenerowanymi i skłonnymi do despotyzmu cesarzami. Historyk opowiada się w tym konflikcie po stronie reprezentującego opinię publiczną senatu. Ocena kolejnych cesarzy nie jest jednak u Tacyta schematyczna. Potrafi bowiem dostrzec tych władców, którzy zdecydowali się na współpracę z senatem (Nerwa, Trajan). Jednocześnie nie kryje swej pogardy dla senatorów pochlebców i donosicieli.

***

Również w ostatnich wiekach istnienia cesarstwa pojawiło się wielu zdolnych historyków. Piszący w II w. Appian z Aleksandrii zajmował się m.in. okresem schyłku republiki rzymskiej. W odróżnieniu od innych wielkich historyków Starożytności Appian przywiązywał dużą wagę do zagadnień gospodarczych i społecznych.

Inny znakomity historyk grecki to Kasjusz Dio (163/4 – 235), autor obejmującej całość dziejów starożytnego Rzymu Historii rzymskiej, z której niestety zachowały się w całości tylko księgi 36 – 54 (opisujące lata 68 – 10 p.n.e.).

Ostatnim wielkim historykiem świata antycznego był pochodzący z Antiochii Ammianus Marcellinus (ok. 330 – 400). Jego Dzieje były kontynuacją Dziejów Korneliusza Tacyta. W 31 księgach opisywały okres od 96 do 378 r. Do naszych czasów zachowały się księgi 19 – 31 (353 – 378 r.). W swoim dziele Ammianus Marcellinus największy nacisk położył na historię wojen i wojskowości. Doskonałe są jego opisy bitew i wypraw wojennych. Sam miał zresztą duże doświadczenie w tym zakresie. Brał m.in. udział w wyprawie przeciw Persom, pod wodzą cesarza Juliana Apostaty.

***

Na obrazku ilustrującym dzisiejszy wpis – Tukidydes (fot. flickr.com)

***

Publikacje wykorzystane w dzisiejszym wpisie:

M. Jaczynowska: Historia starożytnego Rzymu, Warszawa 1986

S. Łoś: Świat historyków starożytnych, Kraków 1968

J. Serczyk: 25 wieków historii. Historycy i ich dzieła, Toruń 1994

J. Topolski: Od Achillesa do Béatrice de Planissolles. Zarys historii historiografii, Warszawa 1998

J. Toynbee: Antyczna grecka myśl historyczna, Toruń 2000

E. Wipszycka (red.): Vademecum historyka starożytnej Grecji i Rzymu, t. I, Warszawa 1979

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *