Tuż po Świętach Bożego Narodzenia pojechaliśmy z żoną na kilka dni do Bydgoszczy. Nastawiliśmy się między innymi na dokładne zwiedzanie katedry. Jak zwykle – kaplica po kaplicy, obraz po obrazie, według wcześniej przygotowanej rozpiski. Przyjechaliśmy i okazało się, że katedry zwiedzać nie można. To znaczy można, ale bez prezbiterium. Były tam bowiem prowadzone jakieś prace archeologiczne.
Mówi się trudno. Trzeba sobie jakoś radzić. W Bydgoszczy jest zresztą wiele innych ciekawych miejsc. Zajrzeliśmy do Ministerstwa, zwiedziliśmy Europejskie Centrum Pieniądza i parę innych muzeów. Przed Sylwestrem wróciliśmy do Lublina. Czytaj dalej Skarb w katedrze bydgoskiej