(Wpis z nieistniejącej już strony Przemka Zięby).
Nie tak dawno kolejna okazja zakupienia puła ruskiego Władysława Opolczyka przeszła mi koło nosa. Wszystkiemu winne zamieszanie z wyborami, zaczytałem się w mglistych programach i obietnicach wyborczych i zapomniałem o aukcji, na którą byłem bardzo mocno zmotywowany, by wygrać oczywiście. Gdy w ostatniej chwili wszedłem na aukcję, było już za późno, a przy okazji kursor myszki zahaczył jakąś reklamę chyba środków dezynfekcyjnych, zanim kliknąłem – było w zasadzie po wszystkim. Stałem się pośrednią ofiarą epidemii jak stwierdziłem, takich ofiar będzie więcej. A puło było całkiem przyjemne i generalnie stać by mnie było na jego zakup. Czytaj dalej Przemysław Zięba: Równy królom, a niemalże zapomniany….