Ze względu na bogactwo poszczególnych typów i odmian, panowanie Zygmunta III Wazy to dla kolekcjonera szelągów wyjątkowy okres. Szelągi były wówczas emitowane przez wszystkie mennice koronne oprócz lubelskiej. Ich produkcją zajmowały się więc mennice małopolskie – w Olkuszu i w Krakowie; wielkopolskie – we Wschowie, w Poznaniu, i Bydgoszczy; ponadto mennice w Malborku oraz w Warszawie. Oprócz tego mennica miejska w Rydze oraz litewska w Wilnie.
Na pewno kolekcjonerzy drobnicy z okresu Wazów zadają sobie tytułowe pytanie, czyli „Ile warte były szelągi Zygmunta III Wazy?” Już odpowiadam i to bardzo precyzyjnie.
Na początku panowania Zygmunta III jeden szeląg miał wartość dzisiejszych 3 złotych i 46 groszy.
Szeląg koronny Zygmunt Waza, Olkusz 1590
W roku 1604 weszła w życie nowa ordynacja mennicza. Szelągi bite po tej dacie warte były 2 złote i 31 groszy.
Szeląg koronny Zygmunt Waza, Bydgoszcz 1613
W roku 1623 cena szeląga liczona w dzisiejszych złotówkach poszybowała jeszcze bardziej w dół i osiągnęła poziom 1 złotego i 15 groszy.
Szeląg litewski Zygmunt Waza, Wilno 1627
Do roku 1604 obowiązywała jeszcze ordynacja z czasów Stefana Batorego, na podstawie której bito szelągi o zawartości kruszcu 0,20 g. Na całodzienne wyżywienie dorosłemu mężczyźnie wystarczyły trzy szelągi w sakiewce.
W 1604 roku na mocy konstytucji sejmu warszawskiego zawartość srebra w szelągu zmniejszono ponad dwukrotnie. Wynosiła ona wówczas już tylko 0,09 g (szelągi zgodne z tą konstytucją zaczęto bić dopiero w roku 1613). Żeby przeżyć przez cały dzień trzeba było wydać jakieś cztery i pół szeląga.
W roku 1623, na mocy uchwały Komisji Skarbowej zawartość czystego srebra została obniżona jeszcze bardziej – do 0,08 grama. Ogólna koniunktura gospodarcza w porównaniu z rokiem 1604 zmieniła się jednak dużo bardziej niż wynikałoby to z zawartości czystego srebra w szelągu. Jednym słowem zapanowała straszna drożyzna. Całodzienne wyżywienie to już mniej więcej dziewięć szelągów.
Osoby zainteresowane skąd wziąłem takie dokładne wyliczenia wartości szeląga z czasów Zygmunta III Wazy zapraszam do przeczytania mojego kolejnego wpisu na blogu. Za parę dni pojawi się artykulik – który właśnie kończę – na temat trofy, bardzo użytecznego narzędzia badawczego, przy pomocy którego można obliczać takie właśnie rzeczy.
Oto rzeczony artykulik:
http://blognumizmatyczny.pl/2016/03/14/trofa-miernik-wartosci-pieniadza/