22 maja bieżącego roku została „wprowadzona do obiegu” kolejna okolicznościowa pięciozłotówka z serii „Odkryj Polskę”. Tym razem moneta przedstawia fragment największego skarbu Lublina, rusko-bizantyńskich fresków w Kaplicy Trójcy Świętej. Data emisji nie jest przypadkowa. W 2017 roku mija bowiem 700 lat od chwili gdy Władysław Łokietek nadał Lublinowi prawo miejskie.
Av. Orzeł Biały, poniżej data 2017, pod łapą orła znak mennicy warszawskiej. Napis w otoku: RZECZPOSPOLITA POLSKA / 5 ZŁOTYCH
Rv. Konny wizerunek Władysława Jagiełły – fragment fresku z Kaplicy Trójcy Świętej w Lublinie. Napis w otoku: KAPLICA TRÓJCY ŚWIĘTEJ / NA ZAMKU LUBELSKIM
Rant: moletowany nieregularnie; napis NBP powtórzony osiem razy, co drugi odwrócony o 180 stopni, przedzielony gwiazdkami
Pierścień – miedzionikiel (Cu75Ni25); rdzeń – brązal (Cu92Al6Ni2); stempel zwykły; średnica 24/16 mm; waga 6,54 g; nakład 1 200 000 egz.; projekt – Dobrochna Surajewska; mennica warszawska; emitent – NBP
***
Na rewersie monety został umieszczony jeden z najbardziej znanych motywów Kaplicy Trójcy Świętej – konny wizerunek Władysława Jagiełły. Warto w tym miejscu napisać kilka słów na temat samej kaplicy, jak i pokrywających jej wnętrze fresków.
Kaplica Trójcy Świętej w obecnym, gotyckim kształcie powstała jako kaplica zamkowa w drugiej połowie XIV wieku, w czasach panowania Kazimierza Wielkiego. O wyjątkowości tego zabytku nie decydują jednak walory architektoniczne lecz malarskie: rusko-bizantyńskie freski pokrywające wnętrze kaplicy, ufundowane na początku XV wieku przez Władysława Jagiełłę.
W roku 1820 władze carskie przeznaczyły Zamek Lubelski na więzienie. Kaplica Trójcy Świętej stała się więc kaplicą więzienną. Jej ściany w całości pokryto tynkiem i pobiałą. Z biegiem czasu o znajdujących się pod tynkiem freskach zapomniano.
Kilkadziesiąt lat później, w roku 1899, malarz Józef Smoliński zwiedzał kaplicę zamkową i szukając natchnienia zaczął dłubać palcem w ścianie. W pewnym momencie, ku jego zdumieniu, od ściany oderwał się kawałek tynku odsłaniając fragment fresku sprzed pięciu wieków. Tak rozpoczęły się trwające niemal sto lat prace konserwatorskie mające na celu odzyskanie rusko-bizantyńskich malowideł. W roku 1997 kaplica została udostępniona zwiedzającym.
Władysław Jagiełło znany był ze swoich zamiłowań artystycznych. Przejawiały się one głównie w działalności fundacyjnej. Z jego inicjatywy liczne polskie kościoły były zdobione wschodnimi malowidłami. Spośród nich do naszych czasów dotrwały trzy fundacje królewskie: w Sandomierzu (freski niestety przemalowane przez XIX-wiecznych „konserwatorów”), w Wiślicy (zachowane drobne fragmenty malowideł) i w Lublinie (freski zachowane niemal w całości).
W kaplicy są dwa wizerunki Władysława Jagiełły – jedyne „portrety” monarchy z epoki jakie zachowały się do naszych czasów. Jeden znajduje się na obudowie schodów w południowo-zachodniej części nawy. Przedstawia on klęczącego króla, którego polecają Matce Boskiej z Dzieciątkiem dwaj święci.
Król Władysław Jagiełło z Matką Boską z Dzieciątkiem i dwoma świętymi, Muzeum Lubelskie w Lublinie (Kaplica Trójcy Świętej)
Drugi wizerunek to umieszczony na łuku tęczowym konny „portret” króla. Będzie o nim mowa niżej.
Obecnie lubelskie freski Jagiełły są dobrze znane i opisane. Sporo na ich temat można przeczytać w książce „Skarby Lublina”:
http://numizmatyka-lublin.pl/1527,pl_dariusz-marzeta-skarby-lublina-lublin-2014.html
Jest tam mowa o programie artystycznym malowideł, o ich treści oraz wartościach malarskich, o trudnościach związanych z realizacją kanonu bizantyńskiego w nieprzystosowanej do tego gotyckiej kaplicy, o twórcach fresków, o sztuce bizantyńskiej, o bizantyńskim nadrealizmie i odwróconej perspektywie. W dzisiejszym wpisie nie będziemy oczywiście tego powtarzać ani streszczać. Skupimy się raczej na wątku, który w tego typu opracowaniach jest traktowany marginalnie – na wątku heraldycznym.
***
Wróćmy do naszej pięciozłotówki. Na rewersie widnieje tam pędzący na koniu Władysław Jagiełło, któremu anioł wkłada na głowę gotycką koronę oraz wręcza krzyż na długim drzewcu (symbol pokojowej misji, którą zrealizował Jagiełło przyłączając Litwę do świata chrześcijańskiego). W lewej ręce król trzyma tarczę. Na fresku w kaplicy jest tam wyraźnie widoczny Podwójny Krzyż – osobisty herb (znak rodowy) Władysława Jagiełły. Niestety na pięciozłotówce nie jest to wyraźny element rysunku.
Wizerunek konny Władysława Jagiełły, Muzeum Lubelskie w Lublinie (Kaplica Trójcy Świętej); 5 złotych 2017 – detal rewersu
Po tym jak Jagiełło przyjął chrzest (na chrzcie otrzymał imię Władysław), a następnie koronował się na króla Polski, na tarczy jeźdźca w herbie Litwy zamiast Słupów Giedymina pojawił się właśnie Podwójny Krzyż.
Osobisty herb Jagiełły został umieszczony w jeszcze jednym, najbardziej zaszczytnym miejscu kaplicy. Jest to widoczny poniżej rzeźbiony zwornik (podwójny krzyż na czerwonym polu tarczy) znajdujący się u stóp Chrystusa na sklepieniu prezbiterium.
Maiestas Domini, poniżej zwornik z Podwójnym Krzyżem Jagiełły, Muzeum Lubelskie w Lublinie (Kaplica Trójcy Świętej)
Poniżej konnego wizerunku Władysława Jagiełły został namalowany herb Śreniawa (w czerwonym polu srebrna Krzywań z zaćwiczonym srebrnym krzyżem kawalerskim). Tarcza herbowa jest przechylona i otoczona labrami z liśćmi akantu. Nad tarczą herbową umieszczono hełm z koroną, powyżej klejnot: dwa rogi turze, prawy czerwony, lewy srebrny (biały); przy rogu czerwonym cztery srebrne dzwonki, przy rogu srebrnym – dzwonki czerwone.
Herb Śreniawa, Muzeum Lubelskie w Lublinie (Kaplica Trójcy Świętej)
Herb ten należał do Piotra Kmity. A. Różycka Bryzek: „Uznając na podstawie konserwatorskiej współczesność herbu z całością malowideł, wypada odnieść herb do jedynego Śreniawity związanego z Lublinem przez 1418 rokiem, to znaczy kasztelana zamku Piotra Kmity, zmarłego w roku 1409, którego uhonorowano tutaj za wierność królowi i dynastii, a może i za nieznaną dotację na rzecz kaplicy” („Freski bizantyńsko-ruskie fundacji Jagiełły w kaplicy Zamku Lubelskiego”, Lublin 2000, s. 141).
***
Większość osób zwiedzających Kaplicę Trójcy Świętej skupia się przede wszystkim na wymiarze artystycznym fresków, kwestie heraldyczne pozostawiając na marginesie swojej uwagi. Jednak nawet osoby interesujące się herbami, zauważają jedynie Podwójny Krzyż Jagiełły oraz Śreniawę. W Kaplicy Trójcy Świętej znajduje się jednak coś jeszcze: herb Prus należący do Piotra Jeżewskiego. Nie jest to jeden z fresków zdobiących kaplicę. Powstał w 1569 roku i należy do dzieł tworzących historię wandalizmu w Polsce. Oto on:
Pio(tr) / herb Prus / Jeżewski / 1569 / unia facta est cum ductus Lytwanie, Muzeum Lubelskie w Lublinie (Kaplica Trójcy Świętej) – graffiti
W roku 1569 – jak pamiętamy – została zawarta Unia Lubelska.
http://blognumizmatyczny.pl/2017/03/26/unia-lubelska-unia-europejska-i-4-lubelskie-unidukaty/
Polska i Litwa połączyły się w jedno państwo – Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Po zawarciu tego aktu, w Kaplicy Trójcy Świętej odbyło się uroczyste nabożeństwo dziękczynne. Był na nim obecny Piotr Jeżewski. Stał niedaleko wizerunku Władysława Jagiełły z Matką Boska z Dzieciątkiem (przy obudowie schodów) i najwyraźniej się nudził. Aby zabić czas i upamiętnić doniosłe wydarzenie, którego był uczestnikiem, wykonał widoczny wyżej napis.
Graffiti Piotra Jeżewskiego herbu Prus to nie jedyny napis wyskrobany w Kaplicy Trójcy Świętej. Jest ich cała masa. Zaczęły pojawiać się jeszcze przed zawarciem Unii Lubelskiej, ale także i później – w XVI, XVII, XVIII wieku. Poniżej kilka przykładów:
– z XVI wieku (widoczne daty 1535 i 1569)
– z XVII wieku (widoczne m. in. daty 1643 i 1644)
– z XVIII wieku (widoczne daty 1724 i 1784)
Graffiti w Kaplicy Trójcy Świętej, Muzeum Lubelskie w Lublinie