W VI i V w. p. n. e w starożytnej Grecji toczono fundamentalny spór ontologiczny, dotyczący tego, co jest istotą wszechrzeczy. Spośród różnych stanowisk wyklarowały się dwa najpotężniejsze. Jedni – w tym niezrównany polemista Zenon z Elei – twierdzili, że podstawową zasadą wszechświata jest stałość i jedność. Jakikolwiek ruch i zmiana nie istnieją. Poczucie wielości rzeczy to ułuda. Na poparcie swego stanowiska Zenon sformułował nawet cztery słynne dowody (dychotomii, Achillesa, strzały oraz stadionu). Z kolei drudzy – wśród nich Heraklit z Efezu – byli zdania iż jedyne, co jest we wszechświecie stałe to ruch i zmiana. Przemijanie i stawanie się – oto istota wszechrzeczy. Nie istnieje nic stałego. Jeśli zdaje nam się, że coś jest niezmienne, to jesteśmy w błędzie. „Wszystko płynie”. „Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki (gdyż płynie w niej już inna woda)”.
Coś mi się zdaje, że słuszność stała po stronie Heraklita. Utwierdziła mnie w tym ostatnia wizyta w Muzeum Czapskich w Krakowie, kiedy to zdałem sobie sprawę, że Czytaj dalej Kącik rzymsko-bizantyński. Heraklit z Efezu i Muzeum Czapskich w Krakowie