Każdy kolekcjoner monet powinien mieć jakąś numizmatyczną obsesję, która utrzymuje go w stanie intelektualnego napięcia. Taki stan ducha powoduje, że cały czas wraca się do tych samych, wałkowanych wielokrotnie tematów, że rozważa się kwestie, wydawałoby się, definitywnie zamknięte, że próbuje się rozwikłać zagadki i problemy nie do rozwiązania. Z uporem maniaka krąży się wokół wciąż tych samych zagadnień. Kolekcjoner jest wówczas szczególnie wyczulony na fałszywe tony brzmiące w uznanych i powszechnie przyjętych teoriach numizmatycznych (zwłaszcza własnych). W konsekwencji, co oczywiste, próbuje je obalić i zbudować nowe. W ten sposób dokłada malutką cegiełkę do gmachu wiedzy o starych monetach.
Ja jestem przyzwoity kolekcjoner i mam więcej niż jedną numizmatyczną obsesję. Jest ich cała gromada. Spośród nich wyróżnia się Czytaj dalej Ja jestem przyzwoity kolekcjoner – lwowskie portrety Jana Kazimierza (1660-1663) po raz trzeci